Wymowna jest rozmowa Jezusa z tymi, których nakarmił rozmnażając w cudowny sposób chleb. Nie zgodził się na to, by obwołano Go królem i opuścił słuchaczy. Tłum jednak znalazł Go na przeciwległym brzegu jeziora. Wówczas Jezus odsłania ich motywację mówiąc: „Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do syta”. Innymi słowy, szukacie nie Mnie, lecz chleba. Chodzi wam, nie o ukrytą we mnie prawdę, lecz o dobra materialne, których mogę wam dostarczyć.
Jest to jedna z decydujących rozmów Mistrza z Nazaretu. Tysiące ludzi po tej rozmowie przestało się interesować Prorokiem z Galilei. W tym momencie Jezus zażądał zdecydowanego opowiedzenia się albo po stronie prawdy, albo po stronie pieniędzy. Chleb to tylko symbol wartości doczesnych, które czynią człowieka sytym, tych, które zaspokajają głód doczesnych pragnień.
Znak, który uczynił Jezus, wskazywał na inne wartości, ujawnił Jego Boską moc i prowadził w świat wartości nadprzyrodzonych. Chrystus ma do rzeszy pretensje, iż nie dostrzegła znaku, dostrzegła jedynie chleb.
Jest to dramat i współczesnego świata, który znacznie pilniej zabiega o pieniądze niż o prawdę. Gotów jest sprzedać prawdę, byle tylko zyskać pieniądze. Takim ludziom Chrystus, który jest prawdą, nie ma nic do ofiarowania.
Jest rzeczą znamienną, że za zdradę prawdy można otrzymać pieniądze, ale nigdy odwrotnie. Nie da się prawdy kupić za pieniądze. Można kupić wiadomości, ale nie prawdę. Doskonale ukazuje ten mechanizm postawa Judasza. On sprzedał prawdę za pieniądze, sprzedał bezpowrotnie. Szybko też zrozumiał, że tak zdobyte pieniądze nie mogą uszczęśliwić człowieka. One niosą przekleństwo.
O tym, że ewangeliczna scena rozmowy Jezusa z Żydami, po cudownym rozmnożeniu chleba, dotyczy właśnie wyboru między pieniędzmi a prawdą — świadczy fakt, iż Jezus w jej zakończeniu jednoznacznie wskazuje na Judasza. On nie odszedł, nie opowiedział się wówczas jasno po stronie pieniędzy. Zataił swe nastawienie. Pozornie został przy prawdzie, ale tylko po to, by w pewnym momencie sprzedać ją za pieniądze. Jezus o nim powiedział: „Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem”. Ewangelista dodaje: „Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem — jeden z Dwunastu — miał Go wydać” (J 6, 70-71).
Prawdy się nie kupuje, prawdę otrzymuje się darmo, i to w miarę jak człowiek uwalnia się od pieniędzy, od dóbr doczesnych. Wewnętrzny dystans wobec wartości materialnych stwarza w sercu człowieka przestrzeń wolności, którą zamieszkuje prawda. Stąd Ewangelia wzywa do umiłowania ubóstwa.
Chrześcijanin wcześniej czy później staje przed indywidualną decyzją, w której musi dokonać wyboru między prawdą a pieniądzem. Warto wówczas pamiętać, że łatwo sprzedać prawdę za pieniądze, ale nie można jej nigdy za pieniądze odzyskać.
Ks. Edward Staniek (http://www.mateusz.pl/czytania/2018/20180805.html)