Rozważania niedzielne
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Nie znać daty „owego dnia” jest rzeczą człowieczą, tak dalece, że nawet Syn, który jako Bóg wiedział wszystko, jako człowiek również tej niewiedzy doświadczał, tak jak doświadczył ludzkiego ubóstwa, samotności, cierpienia i śmierci. „Niewiedza – pisał św. Atanazy – jest bowiem cechą ludzką, szczególnie zaś w sprawach tego rodzaju. Ale i to jest znakiem łaskawości Zbawcy. Skoro bowiem stał się człowiekiem, nie wstydził się wyznać nieświadomości pochodzącej z ciała (...), aby pokazać, że choć wie jako Bóg, nie wie jako ten, który posiada ciało”.
Dla nas, ludzi obciążonych „cielesną” pokusą zajmowania się najpierw tym, co przyjemne, a odkładania spraw trudnych (chociaż ważnych) na później, owa nieznajomość ostatniej godziny okazuje się zbawiennym zrządzeniem Bożej Opatrzności. Wymusza bowiem na nas konieczność twórczego wykorzystania każdej darowanej nam przez Boga chwili, bowiem każdy dzień życia może się okazać ostatnim.
W praktyce oznacza to, że chrześcijanin powinien być w każdym dniu przygotowany na śmierć pojmowaną jako ostateczne spotkanie z Chrystusem, który „złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga” w przekonaniu, że Jego zbawcze dzieło wyda w nas owoce świętości. Dlatego „śpieszmy się kochać ludzi...” (ks. Jan Twardowski). I śpieszmy się kochać Boga.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Kochać Boga sercem, to nie kochać Go w lęku, lecz kochać miłością. W tym przykazaniu nie jest napisane, że mamy Go kochać, ponieważ On nas kocha. Dlatego należy zrozumieć to przykazanie w ten sposób: kochaj Go, nawet wtedy, gdy wszystko wskazuje, że On nie ma dla Ciebie miłości. My kochamy tylko tych, którzy nas kochają, ale Bóg oczekuje od nas miłości bez interesu, bez wzajemności, miłości, która kocha zawsze. Owszem, On nas kocha nieporównywalnie wspanialszą miłością, ale kochać Go mamy nawet wtedy, gdy nic z tej miłości nie dostrzegamy na ścieżce naszego życia. Poza tym nakaz kochania nie dotyczy sfery odczuwania emocji, tylko dotyka naszej woli. Chodzi o to, byśmy chcieli Go kochać, a nie tylko czuli, że Go kochamy. Czy można sobie nakazać miłość? Tak, wtedy, gdy ktoś, kogo zamierzamy kochać, jest godny tej miłości, a nie dlatego, że nam się podoba lub jest dla nas wyjątkowo przychylny. Możemy nakazać sobie miłość w tym znaczeniu, że pragniemy poczynić wszelkie możliwe kroki, by osiągnąć szczyt miłości i nigdy nie zrezygnować z dążenia do umiłowania Boga jeszcze mocniej niż dotychczas. Całym sercem, całą duszą, całym umysłem, całą mocą! Całym, czyli całkowicie, każdym detalem naszej natury, krótko mówiąc: totalnie!
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Jezus, który „dla nas stał się ubogim, aby nas swoim ubóstwem ubogacić”. ma stanowić dla nas stały punkt odniesienia w osiąganiu świętości. Być ubogim to być wolnym od ulegania powabom świata, które nie dają człowiekowi prawdziwego szczęścia. Do tego, by być wolnym, jest potrzebne zacieśnianie więzi z Jezusem, rozeznanie w świetle słowa Bożego oraz karmienie się Bożym miłosierdziem i Eucharystią. Jezus pomaga nam uwolnić się od zbytniej troski o siebie, daje nadzieję i moc wytrwałości nawet w chwilach próby czy kryzysu. Łączność z Nim pomaga w zdobywaniu wewnętrznego pokoju, radości życia i w pełniejszym zawierzeniu Bogu. Naśladowcy Chrystusa pokazują, że do godziwego życia potrzebują niewiele, a reszta służy okazywaniu miłości wobec bliźniego. W ten sposób świadomie ograniczają i ukierunkowują korzystanie ze środków materialnych, by móc samemu wzrastać duchowo i służyć innym.
Aby wzrastać w ewangelicznym ubóstwie ważne jest więc ustawiczne zaufanie wobec Boga, spokojne zaakceptowanie okoliczności życia, które mogą powodować nasze ubożenie, takich jak starzenie się, choroby czy różnorakie niespełnienia. Bóg, który zna zamysły i pragnienia ludzkiego serca pozwala, abyśmy bez lęku patrzyli na siebie i bliźnich, a bez najmniejszego poczucia winy korzystali z dóbr ziemskich.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Wiara otwiera oczy i pozwala poznać Boga. Nasza modlitwa podczas Mszy – modlitwa wiernych – to zawierzenie Bogu spraw aktualnych w skali świata, Kościoła, a zwłaszcza wspólnoty zgromadzonej przy ołtarzu. Bo Jezus Chrystus, uobecniony podczas wspólnoty eucharystycznej, zadaje nam nieustannie pytanie: co chcecie, abym wam uczynił? A my jedynie mamy za zadanie wskazywać „miejsce”, dla którego prosimy o Bożą interwencję. Więcej, powinniśmy prosić z taką wiarą, z jaką prosił niewidomy.
W tym tygodniu będziemy przeżywać Dzień Wszystkich Świętych i Święto Zmarłych. Prośmy więc w tym czasie szczególnie o miłosierdzie dla dusz w czyśćcu cierpiących, aby Bóg przebaczał im winy i dał wieczny odpoczynek w krainie, gdzie nie ma już cierpień i śmierci. PANIE JEZU – błagamy Cię o miłosierdzie dla dusz w czyśćcu cierpiących, zwłaszcza dla tych, o których nikt nie pamięta, za które nikt się nie modli, którym nikt z duchową pomocą nie spieszy.
Matko Boża Różańcowa, przez Twoje wstawiennictwo prosimy o umiejętność takiego postrzegania wiary i Kościoła, abyśmy nie zagubili właściwej drogi, abyśmy przejrzeli i poszli za Nim. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
W Ewangelii, po wyjaśnieniu ludzkich wątpliwości dotyczących nierozerwalności małżeństwa, Jezus wyraźnie nam mówi, jak mamy myśleć, jak mamy żyć, jak podążać do Chwały Królestwa Bożego. Bowiem nie tylko potwierdza naukę, wznawiając temat nierozerwalności małżeństwa, ale również uczy nas, w jaki sposób zabezpieczyć trwałość i świętość rodziny dla dobra małżonków i dzieci. Wiemy doskonale, że troską rodziców powinno być autentycznie chrześcijańskie wychowanie swoich dzieci, obdarzanie ich od poczęcia miłością i prowadzenie do Jezusa przez nauczanie prawd wiary. Dzieci są szczególnie otwarte na dobro, na miłość. Dlatego Ewangeliczne Słowa Chrystusa winny nam zapaść głęboko w podświadomość i powinniśmy z nich wyciągnąć właściwe wnioski. "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego." I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je. (Mk 10,15-16).
Dobrym zwyczajem jest błogosławienie naszych dzieci w każdym ważnym momencie, od Chrztu po Małżeństwo. A my? Tworząc Kościół domowy, idziemy drogą Chrystusa, powtarzając Jego słowa i gesty. Pamiętamy przecież wszyscy zawsze, że rodzina i jej jedność bierze swój początek w sakramencie małżeństwa. Bo małżeństwo to wspólnota życia. To dom. To praca. To troska o dzieci. To także wspólna radość i rozrywka. Pamiętamy?
Matko Boża Różańcowa, przez Twoje wstawiennictwo prosimy o dar dziecięcego zaufania i miłości do Boga, Jego dzieł, bo tylko wtedy będziemy zdolni kroczyć drogą wiary, nadziei, miłości. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.