Bóg mówi dziś do nas: nie martw się, kiedy oczekujesz. Bądź pewny tego, że przyjdę i napełnię Cię potrzebnymi łaskami. Oczekuj mojego pojawienia się, gdyż ono przybliży Ci zbawienie. Mówi nawet więcej: raduj się czasem oczekiwania. Niech ono kształtuje w Tobie postawę wdzięczności i umiejętnego przyjęcia daru. Podpowiada również: bądź cierpliwy. Tylko oczekiwanie na mnie, wypełni Twoje ostateczne pragnienia. Tylko moje przyjście nauczy Cię właściwych relacji do otaczającej Cię rzeczywistości, do radości i smutków, do życiowych zwycięstw i porażek. Przypominają się w tym momencie znane słowa wielkiego ojca Kościoła – św. Augustyna. Mówił on: „Stworzyłeś nas, Boże, dla siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie”. Taka jest nasza ludzka kondycja. Pełne bowiem spełnienie naszego życia, naszych pragnień i oczekiwań możemy odnaleźć tylko w Nim – w Bogu.
Miejmy w sercu głębokie pragnienie spotkania ze Stwórcą. Radujmy się ze spotkania z Nim. Odrzucajmy smutek, niecierpliwość czy nawet zwątpienie, kiedy Pan oddala czas spotkania. Czas wylania swojej łaski. Czas miłosierdzia i odkupienia. Czas umocnienia i błogosławieństwa. Jego przyjście jest pewne. Pewne jak świadectwo, które dawał swoim życiem św. Jan Chrzciciel. Pewne jak słowa proroctw Izajasza. Może nie natychmiast, może nie na sposób tego świata, może nie takie, jak sobie wyobrażamy – ale pewne na sposób Boży. Zatem: „Odwagi! Nie bójcie się!” (Iz 35,4).