Św. Jan Chrzciciel, prorok znad Jordanu, woła do wszystkich, którzy oczekują Mesjasza: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże”. Mamy więc robić to, co możliwe, aby porzucić marazm, bierność i samowystarczalność. Wszystko po to, aby spotkać się z przychodzącym Jezusem, nie przespać czasu Jego przyjścia. Wielu ludzi odczytuje wezwanie do nawrócenia dopiero w trudnych i bolesnych momentach swojego życia, jak choroba czy śmierć najbliższych. Jednak Bóg nawet z trudnej po ludzku sytuacji może wyprowadzić duchowe dobro. Trwa to tym dłużej, im dłużej człowiek próbuje tylko o własnych siłach pokonywać życiowe trudności.
Adwent jest czasem, który sprzyja naszym duchowym poszukiwaniom. Papież Franciszek zachęca, aby porzucić wygodną kanapę lenistwa, obojętności i bylejakości. A założyć buty aktywnego wędrowca, pielgrzyma. I wyruszyć w drogę, która wiedzie przez pustynię nawrócenia do nieba. Warto więc podejmować ciągły wysiłek w nawracaniu się. Nie wystarczy usłyszeć głos proroka, trzeba jeszcze na niego świadomie odpowiedzieć, wyznając za Psalmistą: „Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg”. I dostrzegać wokół siebie również innych, którzy czekają na nasze zainteresowanie, przyjaźń, czy konkretny dar serca.