Radość wypowiedziana, radość wyśpiewana to właśnie dzisiejsze oczekiwanie na kogoś, kto ma nas odwiedzić. Przecież już blisko, już coraz bliżej ten dzień, na który czekamy, dzień, w którym przyjdzie Pan. Dzisiejsza niedziela nosi nazwę Niedzieli Radości, a to samo przez się określa jej charakter.
Radosne przygotowanie naszych serc i umysłów na ostateczne Przyjście Pana powoduje, że już dziś mamy się cieszyć, radować zbliżającym się przyjściem Zbawiciela, bo wnet „Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz – On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości” (So 3, 17).
Słyszymy w Liturgii Słowa, jak mamy się cieszyć, jak postępować, jak reagować, by być przygotowanym na wielkie święto, które nas czeka. „O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!” (Flp 4, 6). Zastanówmy się, jak mamy to zrobić i jak się przygotować. Jeśli wsłuchamy się w dalsze teksty, zrozumiemy, co nam Pan nakazuje, co nam zaleca, co nam obiecuje.
Adwenty są różne. Inny jest adwent niewinnego dziecka, inny niespokojnej, często krytycznej młodzieży, inny narzeczonych, małżonków, rodziców, inny ludzi starych, chorych, cierpiących, opuszczonych. Ale wszystkie adwenty, chociaż różne w przeżywaniu, przygotowują nas do tej samej rzeczywistości. Każdy adwent jest ważny. Każdy dobrze przeżyty, budzący w nas refleksje, prowadzi do dojrzałości w wierze, przygotowuje na przyjście Mesjasza.
W Ewangelii świętego Łukasza, słuchając rozmowy świętego Jana Chrzciciela z ludem, poznajemy prawidła postępowania, słyszymy obietnice, ale zarazem przestrogi dla tych, którzy nie postąpią według zaleceń. Ten, który nadejdzie, „chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Łk 3, 16-17).
Dziś i każdego dnia dzielmy się z bliźnimi tym, co posiadamy, a czego im trzeba. Niech nie braknie w naszych sercach wielkoduszności względem potrzebujących i uczciwości w wykonywaniu własnego zawodu. Szczęśliwy jest ten, kto przeżył radość dzielenia się z innymi. Miłość ku bliźniemu złączona z miłością ku Bogu jest punktem centralnym każdego nawrócenia. Pan Jezus chce, abyśmy byli Jemu oddani, wierni, delikatni i umiejący kochać. Zostaliśmy powołani do życia w wierze, nadziei i miłości. Nie możemy więc nisko mierzyć i pozostać w wygodnym i przeciętnym odosobnieniu. Niech w naszych duszach nie istnieją zaułki, do których nie dochodzi słońce Chrystusa. Niech serca nasze biją tęsknotą za prawdą, dobrem i pięknem, za sprawiedliwością, miłością i pokojem.
Matko Boża, przez Twoje wstawiennictwo dopraszamy się o łaskę zrozumienia zapowiedzi i oczekiwania, abyśmy, wierząc w przyjścia Pana, widzieli w Nim nasze Zbawienie. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.
Piotr Blachowski (https://liturgia.wiara.pl/doc/420026.3-Niedziela-Adwentu-C/2)