Jezus wychodzi z domu, idzie nad jezioro, i… zaczyna nauczać. Głosi piękną przypowieść o siewcy i ziarnie. Pamięta, że nie ma czegoś takiego jak odpoczynek od Boga. Wykorzystuje każdą okoliczność, aby ukazywać drogi prowadzące do szczęścia.
Święty Paweł podkreślał, że wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego. Nie zapominaj o tym w sielankowym okresie wakacji. Niedzielna Msza św. to podstawa, ale warto każdego dnia sięgać po Słowo Boże. Ewangelia z dnia jest jak poranna rosa, która rozbudzi nawet najbardziej ospałe serce. To takie mocne espresso. Nieraz jedno zdanie, a nawet jedno słowo może ustawić po Bożemu cały twój dzień.
Badaj glebę swojego serca, aby ziarna Bożego Słowa miały podatny grunt. Jak trzeba to wyrywaj chwasty lenistwa. Niech czas wakacji będzie także czasem medytacji. Słowo Boże regularnie dawkowane wyjdzie ci na dobre.