W swojej książce „Jezus z Nazaretu” papież Benedykt XVI powiedział: „Tylko w 'my' uczniów możemy nazywać Boga 'Ojcem', ponieważ tylko przez komunię z Jezusem naprawdę stajemy się 'dziećmi Bożymi'. W tym sensie słowo „nasz” jest naprawdę wymagające: wymaga wyjścia z zamkniętego kręgu naszego „ja”. Wymaga od nas oddania się komunii z innymi dziećmi Bożymi. Wymaga abyśmy zaakceptowali innych – abyśmy otworzyli na nich nasze uszy i nasze serca. Kiedy wypowiadamy słowo nasze, mówimy tak żywemu Kościołowi, w którym Pan chciał zgromadzić swoją nową rodzinę… Ojcze nasz przekracza wszelkie granice i czyni nas jedną rodziną”.
Ucząc nas „Ojcze nasz”, Jezus zaprasza do dzielenia się Jego wizją tego świata. Modlitwa Pańska nie jest tak prosta, jak się wydaje. Jest radykalna i rewolucyjna: jest modlitwą, która domaga się fundamentalnej zmiany świata – ze świata niesprawiedliwości, egoizmu i nędzy w świat sprawiedliwości, pokoju i szczęścia. Jest to modlitwa, która skłania nas do posłuszeństwa woli Bożej, abyśmy mogli stać się narzędziami przekształcenia tego świata w królestwo Boże na ziemi: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja na ziemi jako w niebie”.
W Ojcze nasz Jezus kieruje do nas swoje potrójne zaproszenie: abyśmy stali się dziećmi Bożymi, braćmi i siostrami Jezusa i siebie nawzajem oraz by stać się narzędziami przyjścia Królestwa Bożego na ziemię.