Rozważania niedzielne
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Zesłanie Ducha Świętego dokonuje się dorocznie w liturgii Kościoła i dotyczy nas wszystkich, którzy to misterium celebrujemy. Zesłanie Ducha Świętego ma również swoje szczególne miejsce w życiu człowieka przyjmującego chrzest, w życiu chrześcijanina przystępującego do sakramentu bierzmowania czy do sakramentu święceń. To są wydarzenia uroczyste, w których możemy być pewni łaski Bożej potwierdzonej autorytetem Kościoła.
Duch Święty nie ogranicza się jednak w swoim działaniu do tych wyjątkowych, nielicznych momentów. On jest obecny w życiu chrześcijanina na co dzień: przypomina Bożą naukę, uczy wierności, utwierdza w dobrych decyzjach, oświeca dobrym rozeznaniem, wspiera swoją mocą, modli się w nas i za nas, gdy sami nie umiemy się modlić. Faktycznie w naszym chrześcijańskim życiu nie ma ani jednego oddechu, który by nie był dowodem Jego działania. Dlatego oprócz godnego uczestniczenia we wszystkich tych uroczystych Zesłaniach Ducha Świętego warto uczyć się otwartości i współdziałania z Duchem Świętym w codzienności, we wszystkich sprawach i wydarzeniach, w naszej pracy, w rodzinie, wśród przyjaciół. Warto otwierać się na relację z Osobą Ducha Świętego i w tej relacji wzrastać.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Jaki sens miało wniebowstąpienie Pana Jezusa? Czy nie byłoby lepiej, gdyby Zbawiciel pozostał na zawsze z nami w widzialnej, ludzkiej postaci? Zmartwychwstały Pan mógłby przecież nadal czynić cuda, nauczać, wychowywać kolejne pokolenia apostołów. Mógłby być gwarantem światowego pokoju i przewodzić ludzkości.
Tego rodzaju pytania odnajdujemy w dziejach chrześcijańskiej myśli. Przykładem może być św. Tomasz z Akwinu, który, starając się zgłębić tajemnicę tego ostatniego wydarzenia ziemskiej drogi Zbawiciela, wskazywał, że chociaż przez wniebowstąpienie zostaliśmy pozbawieni fizycznej obecności Chrystusa, to jednak On nieustannie żyje pośród nas. Sam przecież zapewnił uczniów, że będzie z nimi przez wszystkie dni, aż do końca świata (Mt 28, 20). Co więcej, wniebowstąpienie Chrystusa jest dla nas pożyteczne. Po pierwsze dlatego, że potęguje wiarę, która odnosi się do tego, czego nie widzimy. Po drugie, idąc przed nami do Domu Ojca, Chrystus wzmacnia nadzieję, że my również znajdziemy tam swoje mieszkanie. Po trzecie, odchodząc z tego świata Pan Jezus obiecuje posłać Ducha Świętego, który jest miłością porywającą nas ku niebu. Niebu, będącemu przede wszystkim pełnym wspaniałości życiem w Bożej obecności. Człowiek jest w niebie, jeśli jest przy Chrystusie, jednocząc się z Nim przez wiarę, nadzieję i miłość.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. Te słowa z Ewangelii, choć często czytane w liturgii żałobnej, można też na inny sposób odczytać. Do Boga prowadzi wiele dróg, są różne, ale równie piękne, choć czasami, a właściwie to często — trudne. Mówimy w Credo: Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Powszechny to znaczy katolicki. Nie możemy zawężać drogi do Boga tylko do swojej własnej drogi, swojego patrzenia i myślenia o Kościele. Nie wolno nam inaczej myślących, inaczej patrzących, idących inną drogą wyrzucać z Kościoła. I mówić, albo moja droga, albo żadna.
Wiele jest dróg, które prowadzą do Ojca. Jak też wiele jest mieszkań w domu Ojca. To przecież słowa samego Chrystusa. Będziemy bardzo zdziwieni. Ilu to ludzi, których my już osądziliśmy jednoznacznie, przed nami będzie w domu Ojca. Myślenie i patrzenie w perspektywie wiary musi zmieniać nasze patrzenie i myślenie już tu, na ziemi. Człowiek modlitwy, wiary, osobiście przyjętej i postanowionej, inaczej żyje i inaczej patrzy na tych, którzy także inaczej żyją.
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Kościół, który pośród „doświadczeń i ucisków” nie przestaje powtarzać za Maryją słów Magnificat, „krzepi się” mocą tej prawdy o Bogu, która wówczas została wypowiedziana z tak niezwykłą prostotą, a równocześnie tą prawdą o Bogu pragnie rozjaśniać trudne i nieraz zawiłe drogi ziemskiego bytowania ludzi. Pielgrzymowanie Kościoła, które zbliża się do kresu drugiego tysiąclecia, wymaga ożywienia w realizowaniu jego posłannictwa. Kościół idzie za Tym, który powiedział o sobie: „posłał Mnie Bóg głosić dobrą nowinę ubogim” (por. Łk 4, 18) — i stara się z pokolenia na pokolenie wypełniać to samo posłannictwo.
[Redemptoris Mater 37]
- Szczegóły
- Kategoria: Rozważania niedzielne
Światowy Dzień Modlitw o Powołania przypomina nam o tym, że każdy z nas jest powołany do świętości. Dojrzała świętość nie ma nic wspólnego z dewocją, z naiwnością czy z cierpiętnictwem. Świętość to najpiękniejsza normalność. To uczenie się od Boga błogosławionego sposobu życia w tej twardej rzeczywistości, jaką jest ziemia po grzechu pierworodnym. Chrystus - dobry Pasterz - uczy nas tej świętej miłości, która jest nie tylko szczytem dobroci, ale też szczytem mądrości. Mądrość miłości przejawia się w zdolności doboru słów i czynów, które dostosowane są do zachowania kochanej przez nas osoby. Jezus odnosił się do wszystkich ludzi z tą samą, nieodwołalną miłością, ale wyrażał tę miłość w niepowtarzalny sposób, w zależności od tego, jak postępowali ci, których spotykał. Właśnie dlatego ludzi szlachetnych Jezus umacniał, błądzących twardo upominał, a faryzeuszów i cyników stanowczo demaskował po ty, by nie mogli już więcej krzywdzić swoich ofiar i by zastanowili się nad swoim postępowaniem.
Koniecznym warunkiem wychowywania, czyli pomagania dzieciom i młodzieży w dorastaniu do świętości, jest codzienne przebywanie razem z nimi. Nie jest możliwe wychowanie „zaoczne”! Formowanie postaw dokonuje się zawsze za pomocą spotkania twarzą w twarz. Wychowywać to mieć czas dla dzieci i młodzieży. To całymi dniami, miesiącami i latami rozmawiać z nimi o sztuce życia. To odpowiadać na ich pytania. To też proponować ewangeliczną drogę życia.