• AccountKonto parafialne: 10 1050 1344 1000 0004 0042 7753

  • Papieska intencja
    Papieska intencja

    LISTOPAD 2024:

    Intencja powszechna: Za osoby, które straciły dziecko

    Módlmy się, aby wszyscy rodzice, którzy opłakują śmierć syna lub córki, znaleźli wsparcie we wspólnocie i uzyskali od Ducha Pocieszyciela pokój serca.

  • SPOWIEDŹ

    Stały konfesjonał 

    jest czynny w godz. 8.00-12.00

    a także od 18.00

    Spowiedź w soboty 8.00-8.30 a także od 18.00

    Spowiedź w niedziele przed każdą Mszą

    [za wyjątkiem Mszy o 5.15]

  • DOKUMENTY
  • Porządek mszy
    Porządek mszy

    Niedziela:
    5:15, 7:00, 8:30, 10:00, 10:00 (Brzeziny), 11:30, 17:00

    Dni powszednie:
    6:00, 8:00, 18:30


  • Adoracja Najświętszego Sakramentu
    Adoracja Najświętszego Sakramentu

    Wieczysta Adoracja

    Najświętszego Sakramentu

    od poniedziałku do piątku

    od 8.30 do 18.00

  • Odwiedziny chorych

    Odwiedziny chorych odbywają się

    w pierwszy piątek miesiąca od godz. 9.00.

    najbliższe, świąteczne odwiedziny chorych

    odbędą się w piątek, 20 grudnia

  • Msze Fatimskie
    Msze Fatimskie

    Msze św. Fatimskie odprawiane są w każdy

    13 dzień miesiąca

    (za wyjątkiem niedziel).

    Porządek: 11.30 różaniec, 12.00 Msza św.;

    po Mszy nabożeństwo.

    Serdecznie zapraszamy!

  • Biuro parafialne
    Biuro parafialne

    Poniedziałek:  Nieczynne
    Wtorek: 17.00-17.30
    Środa: 17.00-17.30
    Czwartek: 8.30-9.15
    Piątek: 8.30-9.15
    Sobota: Nieczynne

    Furta klasztorna:

    Poniedziałek - Piątek:   8:00-12:00 i 14:00-17:00
    Sobota: Nieczynna
  • św. Rita
    św. Rita

    Dzień św. Rity jest celebrowany w każdy 22 dzień miesiąca (za wyjątkiem niedziel)

    Porządek: 18.00 nabożeństwo ku czci św. Rity z czytaniem wybranych losowo poleconych intencji i podziękowań.

    18.30 Msza św. w intencjach czcicieli św. Rity złożonych do skarbony ustawionej przed obrazem św. Rity.

    Serdecznie zapraszamy!

    Najbliższy Dzień św. Rity - 22 maja (środa)

  • Ochrona danych osobowych w Kościele

    W związku z wejściem w życie 25 maja 2018r. nowych wytycznych dotyczących ochrony danych osobowych (RODO) odnoszących się także do Kościoła Katolickiego zapraszamy do zapoznania się z niektórymi aspektami praktycznymi.

  • Odwiedziny duszpasterskie
    Odwiedziny duszpasterskie

    Plan kolędy znajduje się na głównej stronie internetowej w zakładce INFORMACJE

    Plan jest też na bieżąco umieszczony w ogłoszeniach niedzielnych.

A A A

„Zapłata wasza jest w niebie!”. Jest tak ogromna, że tylko niebo ją pomieści. Popatrz na niebo, na gwiazdy, na planety, na księżyc, na tę nieprzeniknioną głębię czerni, i pomyśl, że to, co widzisz, to jeszcze nie jest prawdziwe niebo, tylko jego miniaturka. Nie ma na tym świecie takiego szczęścia i takiego wynagrodzenia, które byłoby właściwe za wierność Jezusowi i jego słowom. Nie każde cierpienie będzie tak obficie wynagrodzone, ale to, które zniosłeś z powodu Jezusa Chrystusa.
W Biblii użyto słowa ZAPŁATA. To dwuznaczne słowo. Może oznaczać zarówno nagrodę, jak i karę. Każdy cios i upokorzenie, każde odtrącenie i niesprawiedliwość z tego powodu, że byłeś chrześcijaninem i doznawałeś bólu z powodu swej wierności Jezusowi, będą miały swoją zapłatę. Każdy czyn, każde słowo, każda myśl i każdy gest, każde cierpienie, i powodzenie, każda radość i smutek, mają swoje konsekwencje w wiecznym niebie. Nie ma straty na tym świecie, która nie byłaby wynagrodzona na tamtym. Nie ma też takiej nieuczciwości, która zostałaby pominięta przez odpłatę.

Słuchanie Jezusa domaga się, by porzucić czysto ludzkie kalkulacje i zaufać. Wtedy rodzi się owoc niewspółmierny do naszych wysiłków. Lęk zostaje przemieniony i zwyciężony miłością Chrystusa, która wszystko może.
Bóg, nie zważając na ludzką słabość, wzywa człowieka, aby stał się narzędziem Bożego królestwa, przekazicielem tej łaski, która stała się jego udziałem.
Współczesnym przykładem współodpowiedzialności za potrzebujących pomocy jest żyjąca na naszych oczach bł. Matka Teresa z Kalkuty. Jak sama wspomina: „Po kilkunastu latach życia zakonnego zamknęłam za sobą drzwi i znalazłam się sama na ulicach Kalkuty, doznałam niezwykle silnego uczucia zagubienia, niemal lęku, który był trudny do przezwyciężenia”. W książce „Matka ubogich”, Renzo Allegri – zgłębiając historię jej życia i powołania – zapisała: „W tamtej chwili Matka Teresa zobaczyła jasno i wyraźnie swoja nową sytuację. Była zupełnie sama. Sama, bez dachu nad głową, bez pieniędzy, bez pracy, nie wiedząc, dokąd pójść, by coś zjeść i znaleźć schronienie na noc”. Znalazła się w straszliwej sytuacji, w jakiej znajdowali się ci ludzie, którym ona pragnęła „służyć”. Nie posiadała niczego poza wizją tego, co zamierzała realizować. „Polecenie”, jakie otrzymała od Jezusa w nocy 10 sierpnia 1946 r. było precyzyjnie określone: „służyć najuboższym pośród ubogich. Żyć pośród nich i tak jak oni”.

Jan wyraźnie podkreślał dystans, jaki dzielił go od Jezusa. Trudno było różnicę między Jezusem a Janem wyrazić w czytelny sposób. Zewnętrznie musieli być do siebie dość podobni; w jednakowym wieku, uduchowieni, mężowie modlitwy. W pewien sposób Jan miał nawet względem Jezusa pozycję uprzywilejowaną: jego sława miała swe korzenie w najwcześniejszym dzieciństwie; był znanym ascetą i pustelnikiem o niekwestionowanym autorytecie; głosił płomienne nauki, które poruszały słuchaczy; liczyli się z nim jakoś nawet arcykapłani i faryzeusze.
Wszystko to pozwoliło mu udzielać chrztu nawrócenia, do którego przystępowały chętnie rzesze ludzi. Być może chrzest ten miał charakter masowej manifestacji, wypływającej bardziej z uczuć, niż z świadomej decyzji przemiany życia. Bo faktycznie chodziło o pewną symboliczną manifestację, czyli uznanie i wyrażenie swej niegodności i grzeszności. W tłumie innych ludzi łatwo jest uderzyć się w piersi, wyznać swoją winę i okazać skruchę.
Ale niestety, taki akt nie ma żadnej mocy sprawczej. I właśnie dlatego Jan podkreślał, że jest to tylko chrzest wodą, czyli zwykłe, rytualne polanie. Zupełnie czym innym jest zapowiadany przez Jana i przypisywany Jezusowi chrzest Duchem Świętym. W ten akt angażuje się już sam Bóg. To On gwarantuje skuteczność tego chrztu. Obrzęd ten jest ściśle złączony z osobą Jezusa, aczkolwiek to nie Jezus miał go udzielać. Warunkiem tego chrztu była wiara w Jezusa, w Jego śmierć i zmartwychwstanie, w Jego boską moc i pochodzenie. Kto umiał to uznać, nie tylko mógł przyjąć chrzest, ale także umiał wyciągnąć z niego konsekwencje.

Jezus, który jest gościem na weselu w Kanie Galilejskiej, dokonuje uświęcenia miłości ludzkiej i ziemskiej. Ten, który jest Miłością, czyni pierwszy cud, czyli pouczający znak dla uczniów, a potem dla całego Kościoła. Chrystus pokazuje w ten sposób, że jeżeli człowiek nie chce, aby jego szczęście trwało tylko przez chwilę, musi zacząć budować go od mocnych fundamentów. Jezus przypomina, że miłość nie ogranicza się do sentymentu, uczuć, emocjonalnej bliskości, ale wyraża się w konkretnym czynie. Pokazuje, że chrześcijanin w dążeniu do szczęścia nie może pominąć miłości, która poszukując dobra ukochanej osoby staje się wyrzeczeniem i jest gotowa do poświęceń.
Wydarzenie z Kany Galilejskiej ma mieć swoje odbicie w życiu chrześcijańskiej rodziny. Jezus pokazuje, że rodzina jest czymś pełnym, jeśli w niej jest obecny Bóg. Nigdzie Bóg nie chce tak mieszkać, jak w rodzinie, w sercach każdego z jej członków. Nieobecność Boga w rodzinie oznacza jej klęskę, zatracenie jej istotnego celu. Dramaty wielu współczesnych rodzin są tego wymownym przykładem. Ojciec i matka są pierwszymi znakami samego Boga na ziemi. Bóg wybrał te znaki, by przez nie objawiać człowiekowi swoją miłość. Ilu klęsk uniknęłyby rodziny, gdyby żyły według tej Bożej myśli. „W moim domu rządził tylko pieniądz. Wszyscy żyli w nim dla pieniędzy. Ja popełniłem zbrodnię” – pisze w swoim pamiętniku jeden z więźniów na krótko przed egzekucją. „Nie daliśmy nic naszym dzieciom, jeśli nie nauczyliśmy ich wartości, dla których trzeba żyć – mówi w dyskusji pewien wspaniały ojciec. Czyż pod tymi słowami nie powinien się podpisać każdy ojciec rodziny i każda matka?

Tajemnica Bożego Narodzenia nie kończy się z wygaśnięciem ostatniej świeczki na choince. Wprawdzie rok liturgiczny dzieli czas na okresy, w których chrześcijanie przeżywają poszczególne etapy historii zbawienia, ale ten podział jest umowny i służy jedynie podkreśleniu tego, co ważne. Katolicy podczas Bożego Narodzenia bardziej akcentują sprawy, którymi tak naprawdę żyją każdego dnia. Warto przy okazji świąt pomyśleć o sakramentach. Przecież w każdej przyjętej Komunii św. dokonuje się Boże Narodzenie. Ma ono większą wartość niż jedynie kulturowy czy wręcz folklorystyczny obrzęd, nawet gdyby był najbogatszy w swej wymowie, formie i treści.
Każdy sakrament jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski. Obecność Boga wśród swego ludu nie tylko wyraża się w gipsowej figurce wstawianej do betlejemskiej szopki, ale w każdym sakramencie, który wynosi człowieka do Bożego poziomu. O ile podczas nocy Bożego Narodzenia Syn Boży stał się człowiekiem i uniżył się, by spotkać człowieka, o tyle dalsze etapy historii zbawienia dają niepowtarzalną szansę wywyższenia ludzkości. Dzięki sakramentom człowiek nabywa zdolności, by spotkać Boga.